» Bałtów po referendum(Wiadomości Świętokrzyskie) «

Bałtów po referendum Walka o fotel wójta rozpoczęta Od wtorku Bogusław Mąka nie jest już wójtem gminy Bałtów. Po pięciu latach urzędowania, nie zamierza łatwo rozstać się z fotelem wójta i planuje złożyć protest przeciwko łamaniu zasad wyborczych. Z kolei grupa referendalna, urażona oskarżeniami byłego wójta, zapowiada skierowanie do sądu pozwu o zniesławienie. Pierwsze w dziejach województwa świętokrzyskiego referendum w sprawie odwołania wójta, które zakończyło się pomyślnie, z pewnością przejdzie do historii nie tylko tej niewielkiej podoostrowieckiej gminy. Protest przeciw referendum? Po pięciu latach urzędowania Bogusław Mąka został odwołany ze stanowiska wójta gminy Bałtów. Tak zadecydowali mieszkańcy w referendum, które odbyło się w pierwszą niedzielę grudnia. Doszło do niego z inicjatywy ponad 40 mieszkańców, którzy powołali grupę inicjatywną i założyli komitet w sprawie przeprowadzenia referendum. W zorganizowaniu referendum aktywnie uczestniczyły także bałtowskie stowarzyszenia „Bałt” i „Delta”. Do urn poszło ponad 65 procent uprawnionych do głosowania. Za odwołaniem wójta opowiedziało się 1124 osób, natomiast przeciwko było 1007 mieszkańców gminy. We wtorek Bogusław Mąka oficjalnie przestał być wójtem Bałtowa. Były już wójt nie zamierza jednak tak szybko pożegnać się z urzędem i rozważa złożenie protestu wyborczego. - Przy lokalach wyborczych stały osoby i spisywały kto idzie. Tych co nie byli, osoby związane ze stowarzyszeniami dowozili. Nawet po kilka razy kursowały te same samochody. Miałem też informację, że łamali ciszę wyborczą, częstowali alkoholem, rozwozili żywność. Nie wspomnę już o oszczerstwach pod moim adresem i mojej rodziny, rysowaniu w ulotkach karykatur moich dzieci- argumentuje swoją decyzję Bogusław Mąka. - Pan wójt może wnosić protest, to jego prawo. Uważam jednak, że nie ma żadnych podstaw. Nie wiem skąd miał takie informacje. Ja nic nie wiem o takich sytuacjach. Zresztą to są metody, którymi posługiwał się ten pan. Przypomnę, że na spotkaniu, gdzie omawialiśmy pomysł zorganizowania Święta Ludowego na Okręglicy, pan wójt powiedział, że woli wzgórze pałacowe, bo nie będzie wiedział kogo częstować grochówką i alkoholem. Pan Mąka ocenia innych według siebie i wydaje mu się, że skoro on stosuje takie metody, to inni też posługują się nimi- ocenił Piotr Lichota, prezes stowarzyszeń „Bałt” i „Delta”. Były wójt w sądzie Zapowiedź złożenia przez Bogusława Mąkę protestu wyborczego, nie pozostała bez echa. Grupa referendalna dotknięta zarzutami byłego wójta, zapowiedziała skierowanie do sądu pozwu o zniesławienie. - Pan wójt otrzymał pismo od komisarza wyborczego, w którym został poinformowany, że od momentu decyzji o referendum nie wolno mu było organizować kampanii wyborczej- zauważa Halin Kisiel, wiceprezes stowarzyszenia „Delta”.- Była kolportowana ulotka, w której pan Mąka informował mieszkańców, że jeżeli zostanie odwołany, to tracą moc wszystkie jego decyzje. Straszył, że gmina przez pół roku będzie sparaliżowana, bo osoba pełniąca obowiązki wójta nie będzie mogła podejmować żadnych decyzji. Gmina nie otrzyma dotacji, które są przyznane. To jest świadome wprowadzanie mieszkańców w błąd. Poza tym pan wójt będzie musiał odpowiedzieć za to, że osoby zatrudnione na interwencję roznosiły jego ulotki wyborcze. Sprawa została zgłoszona na policję i toczy się oddzielne postępowanie. Pół roku niepewności? Za kilka miesięcy mieszkańcy gminy staną przed wyborem kolejnego wójta. Do tego czasu obowiązki szefa gminy będzie pełniła osoba wyznaczona przez prezesa Rady Ministrów. Z niemal stuprocentową pewnością wiadomo, że będzie to Piotr Zieliński, członek ostrowieckiej Platformy Obywatelskiej. Bogusław Mąka zapytany, czy będzie po raz trzeci ubiegał się o stanowisko wójta, nie odpowiedział jednoznacznie. - Za wcześnie na deklarację, nie wiem co będzie za kilka miesięcy, ale rozważam taką możliwość. Jeżeli otrzymam czytelne sygnały od społeczeństwa, że powinienem, to raczej tak. Z pewnością swojego kandydata wystawią również bałtowskie stowarzyszenia i grupa referendalna. Nie tak dawno Piotr Lichota deklarował, że będzie to osoba wyłoniona w prawyborach. - Będziemy chcieli przedyskutować ze społeczeństwem. Chcemy, by nowy wójt był naszym partnerem, człowiekiem kompromisu, honoru, sprawiedliwym i umiał dostrzec tych, którzy pracują, dorabiają się i tych, którzy potrzebują pomocy. Nie chcemy, by wójt dzielił społeczeństwo, tak jak to było do tej pory- dodał prezes bałtowskich stowarzyszeń. Historyczne referendum Referendum w gminie Bałtów było jednym z nielicznych po 1990 roku, które zakończyło się sukcesem. Pierwsze, pomyślne próby odwołania wójta, burmistrza czy prezydenta przeprowadzono w kraju w 2004 roku. W 2005 roku odbyło się referendum w sprawie odwołania prezydenta Ostrowca Św. Jana Szostaka, ale ze względu na brak wymaganej frekwencji, nie powiodło się. W województwie świętokrzyskim sukcesem natomiast zakończyły się referenda w sprawie odwołania Rady Miejskiej w Chmielniku w 1993 roku oraz Rady Gminy w Miedzianej Górze w 1996 roku. Jednakże to, co się stało w Bałtowie, jest bezprecedensowe nie tylko w skali powiatu ale i województwa. Było to pierwsze referendum w tym roku, poza tym po raz pierwszy w dziejach powiatu ostrowieckiego i województwa świętokrzyskiego, w którym była wymagana frekwencja i został odwołany organ wykonawczy gminy. Sprawa jest o tyle ciekawa, że rok wcześniej Bogusław Mąka w wyścigu do fotela wójta gminy pokonał pięciu rywali i został wybrany w pierwszej turze. Dodane: 2007-12-10, 14:46:38. Autor: G. Misiewicz. Waszym zdaniem: Skomentuj
[link widoczny dla zalogowanych]